Wyjazd w tym roku zaplanowany ... trzy dni przed. To cud, że udało nam się znaleźć wolny pokój nad morzem. Ale warto było. Inaczej niż rokrocznie postanowiliśmy jechać autostradą przez Niemcy. Bez korków, robót drogowych, objazdów, wąskich dróg przepełnionych ciężarówkami i wyprzedzających na trzeciego gdzieśsięspieszących.
Płynnie, ze stałą prędkością w 6 godzin byliśmy w Szczecinie. Potem godzina do Świnoujścia i ... następne dwie w kolejce na prom. Ale chcieliśmy go pokazać dzieciom ;-)
A potem cały tydzień byczenia się nad morzem, przeplatany wycieczkami nie tylko po Świnoujściu.
Niech mówią co chcą, ale nie ma to jak polskie morze !!
A tak wygląda plaża: